Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez szkoły, edukacji, nauki. Niektórzy zastanawiają się, jak można żyć we współczesnym świecie bez wykształcenia, bez odbytej nauki formalnej, nawet w stopniu podstawowym, którą przecież gwarantuje się systemowo w Polsce każdemu obywatelowi.
Kilka lat temu pewien człowiek, który dopiero po raz pierwszy w życiu zetknął się blisko z Romami, przy okazji naszej wspólnej z nimi współpracy, nie mógł nadziwić się, że można nie ukończyć szkoły podstawowej. Pracowaliśmy wtedy nad wydaniem albumu fotograficznego, którego bohaterami byli Romowie, ostatni wędrowcy, którzy w wyniku działań władz komunistycznych w Polsce musieli porzucić swój dotychczasowy styl życia. Chyba wszyscy z nich bez wyjątku nie mieli żadnego, nawet podstawowego wykształcenia. To były lata 60. XX wieku.
Mój romski kolega, Rubin, który zainteresował się naszym projektem, swoją edukację zakończył na trzeciej klasie szkoły podstawowej. Zawsze powtarzał, że nauczył się tyle, ile mu potrzeba, umie czytać Biblię i liczyć… Zajmował się handlem jak cała jego rodzina. Miał dwadzieścia jeden lat, doskonale mówił po angielsku i niemiecku, czyli władał czterema językami bo należy jeszcze wspomnieć o językach ojczystych, polskim i romani – tradycyjnym języku Romów. Kiedy należało obsłużyć nowy, skomplikowany sprzęt do nagrań, był pierwszy z całej, kilkuosobowej grupy, która miała zbierać historie mówioną bohaterów ze zdjęć.
Nasz współpracownik, dobrze wykształcony, rodowity Polak wciąż dziwiąc się, patrzył z zaciekawieniem na postępy pierwszego Roma, którego poznał w życiu i stwierdził, że jeśli ktoś nie ma wykształcenia formalnego, to ma inne doświadczenia, zdobył inne umiejętności i otrzymał od życia inną naukę…. Docenił to i zrozumiał, że nie wszystkich należy mierzyć jedną miarą.
Jakie są jednak powody, dla których osoby ze zdjęć i mój kolega nie skończyli szkół? Dlaczego również współcześnie wielu z nich nie ma wyższego wykształcenia, choć coraz więcej Romów kształci się formalnie, w Polsce żyje wielu Romów, którzy ukończyli prestiżowe uniwersytety, są doktorami, profesorami, wykładowcami polskich i zagranicznych uczelni?
Romowie należą do najliczniejszej mniejszości etnicznej w naszym kraju, według ostatniego, aktualnego Spisu Powszechnego z 2011 liczba Romów w Polsce to 16 725 osób. Ponad 90 procent Romów w naszym kraju nie ma jednak wyższego wykształcenia (aktualne dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji). Aby więc odpowiedzieć na postawione wcześniej pytanie, należy poznać trudną historię Romów, a właściwie Cyganów, którzy przybyli do Europy wieki temu. Pierwsza potwierdzona obecność w Europie datuje się na XIV wieku, choć uważa się, że Cyganie pojawili się już w XI wieku. Od tego czasu, a nawet może i wcześniej ich los to walka narodu bez państwa o przetrwanie. O czym więcej dowiedzą się korzystający z Portalu Kultury Romów w działach dotyczących romskiej historii. Romowie walczą o swoje prawa również współcześnie, bo nic nie jest dane raz na zawsze, a wciąż coś trzeba udowadniać.
Nauka praktycznych umiejętności w większości tradycyjnych społeczności Romów była ceniona wyżej niż formalna edukacja, bo dawała możliwość przetrwania. Dla wielu była ona właściwie nieosiągalna ze względu na niski status społeczny, który od wieków i do tej pory określa ich los. Umiejętność handlowania, nauka zawodu, kiedyś tradycyjnego takiego jak kotlarstwo, wróżba, kowalstwo, muzykanctwo, koszykarstwo, i in. pozwalały im na utrzymanie się, ale niejednokrotnie i to nie wystarczało….
Kiedy więc patrzę na bohaterów ze zdjęć, Cyganów w latach 60. ubiegłego wieku, którzy już nie powrócą do wędrówek, to rozumiem dlaczego mogli niechętnie chcieli przekraczać próg szkoły. Czy ich wygląd, tradycyjny strój, a czasem zbyt ubogie odzienie zostałoby zaakceptowane? Czy to, że nie umieli dobrze mówić w języku polskim, bo ich pierwszym językiem i najczęściej używanym był język romski, zostałoby zrozumiane przez nauczycieli i rówieśników? Czy wreszcie poradziliby sobie z nauką, gdy ich rodzice, dziadkowie nie potrafiliby im pomóc ze względu na zwykły brak umiejętności?
A czy społeczeństwo większościowe, to współczesne potrafi zaakceptować, że ktoś żyje inaczej, według własnych reguł i ma inne priorytety życiowe? Z doświadczenia wiem, że wielu ma z tym trudność, dlatego edukacja jest ogromną wartością, zarówno formalna, jak i nieformalna. I każdy w jakiś sposób musi się uczyć przez całe swoje życie. Również po to by zrozumieć innych i nie powtarzać błędnych wypowiedzi, że „nauka jest sprzeczna z romską kulturą”, a „Romowie niechętnie się uczą”, z którymi często spotykam się podczas wykładów lub spotkań, na których opowiadam o romskiej historii i kulturze lub co gorsza czytam na ten temat wulgarne wpisy na czatach lub portalach społecznościowych.
Edukacja o mniejszościach narodowych i etnicznych w polskich szkołach to wciąż temat podejmowany zdawkowo. Edukacją wielokulturową i międzykulturową obecną od lat 90. XX w polskim dyskursie nauczania zajmują się głównie animatorzy i edukatorzy nieformalni, oczywiście o ile mają taką możliwość.
Od 2004 roku w polskich szkołach pracują Asystenci Edukacji Romskiej, których celem jest wyrównywanie możliwości edukacyjnych romskich uczniów. Pomagają w lekcjach, potrafią rozstrzygać spory pomiędzy szkołą a romskimi rodzinami, tłumaczą niezrozumiałe dla wielu różnice kulturowe. Dodatkowo przybliżają romską kulturę polskim uczniom, a o historii Romów opowiadają uczniom polskim jak i romskim, bo ci drudzy nie zawsze mogą poznać historię swojego narodu w domu, jak i w szkole.
Dlatego tak ważne staje się jednak edukowanie społeczeństwa na różne sposoby, również drogą online. Fundacja Dom Kultury wychodzi naprzeciw temu problemowi, przygotowując łatwo dostępny portal, z którego, o ile chcemy, możemy dowiedzieć się o Romach tyle ile potrzeba, aby zrozumieć lepiej ich kulturę, położenie społeczne, a może nawet i własne społeczeństwo.
Agnieszka Caban