Historia – tradycja – współczesność Romów

Wprowadzenie – historia – współczesność

Na przełomie X i XI w. przodkowie współczesnych Romów opuścili Indie. Już w Europie, w XIV i XV w., podawali się za przybyszów z Małego Egiptu, pokutników, pielgrzymów. Legendarny Egipt przeniknął do języków europejskich – Gitanos, Gitanes, Gypsies, Egiftos, Faraonepek. Zanim upowszechniła się nazwa Romowie – z greckiego Athinganoi i łacińskiego Adsincani zrodzili się Cikáni, Zigeuner, Цыганы, Ţiganii, Çingene i polscy Cyganie. Sami w zdecydowanej większości nazywają się Romami, niektóre grupy identyfikują się jako Manouches, Calé, Sinti.

Przybywając przez Persję, Armenię, Bizancjum do Europy Romowie przemieszczali się wozami, czasowo rozbijali namioty lub wznosili prowizoryczne mieszkania. Nomadyzm utrwalały warunki ekonomiczne i społeczno-polityczne – prześladowania, banicje. Poszukując środków do życia, wykształcili umiejętności, w których stali się mistrzami: obróbkę metali, kotlarstwo, kowalstwo, tresurę zwierząt, wróżbiarstwo, muzykowanie.

W XVI w. rozpoczął się okres prześladowań, banicji, wynarodowienia, którego kulminacją była polityka hitlerowskich Niemiec i zagłada połowy populacji Cyganów. Po 1945 r. kraje „demokracji ludowej” prowadziły politykę asymilacji, osiedlenia i produktywizacji. Również w niektórych państwach Zachodu dochodziło do sterylizacji, odbierania dzieci, utrudniania swobody wędrówki.

W Polsce Romowie pojawili się w XV w. Wędrowali, ale byli też właścicielami majątków, kupcami, rzemieślnikami. W połowie XVI w., podobnie jak w Europie zachodniej, uchwalono szereg praw wymierzonych w Cyganów – jednocześnie objęto ich zwierzchnictwem z nadania królewskiego. Efektem tej względnej tolerancji była masowa ucieczka z ziem niemieckich Romów, którzy dziś identyfikują się jako Polska Roma. Łabędzim śpiewem polityki romskiej I RP był wydany w oparciu o Konstytucję 3 maja 1791 r. Uniwersał gwarantujący osiedlonym Romom wolność i opiekę prawa. Okres rozbiorów to czas opresji i prześladowań, ale też przybycie z Rumunii i Węgier Kełderaszy i Lowarów.

Wciąż powracające prześladowania, Zagłada czasu wojny oraz polityka asymilacji i przymusowego osiedlenia nomadów zwieńczone brutalną akcją w 1964 r. utrwaliły tryb życia na marginesie, poza ramami społecznymi większości. Rodowa struktura społeczna, system zachowań oparty na nieufności i mistyfikacji w kontaktach ze światem zewnętrznym były najlepszą ochroną przed zagrożeniem.

Paradoksalnie jednym z powodów zmiany tej sytuacji była trauma Zagłady, wywołująca ponadgrupową, narodową więź oraz postulat realizacji romskich celów w ramach życia publicznego większości. W Europie zachodniej proces ten rozpoczął się w latach 60. XX w. – w krajach socjalistycznych, na wzór radziecki, sterowany był przez władze. W Polsce pierwszy „Komitet Cygański” powstał w 1952 r. w Wałbrzychu. Podobne organizacje najczęściej miały bardzo krótką historię. Czasami Romowie „organizowali” się koniunkturalnie – aby otrzymać mieszkania na zimę, czy pomoc materialną. Wiosną, z wymarszem taboru, „organizacja” przestawała istnieć. Nieliczni aktywiści romscy spotykali się z ostracyzmem większości Romów. Najdłużej (od 1963 r.) działającą organizacją jest Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Romów w Tarnowie. Mimo wątpliwości tradycyjnej cygańszczyzny – stowarzyszenie aktywizowało działalność tarnowskich Romów, a doświadczenia zebrane przez liderów procentowały już w wolnej Polsce.

Przemiany polityczne doprowadziły do równouprawnienia Romów, ale jednocześnie przyniosły kryzys społeczny. W 1991 r. w Mławie doszło do antyromskich zamieszek. Źródeł tych wydarzeń należy poszukiwać jeszcze w początkach lat 80., kiedy doszło do podobnych wystąpień w Koninie, Słupsku i Oświęcimiu. Wydarzenia w Mławie oraz inne przypadki agresji, przyczyniły się do przebudzenia etnicznego Romów. W poczuciu zagrożenia i opuszczenia przez państwo Romowie zaufali młodym liderom, którzy szansę na poprawę sytuacji oraz możliwość wpływu na procesy polityczne, widzieli w działalności własnych organizacji.

Dziś w Polsce zarejestrowanych jest ponad 100 romskich organizacji. Większość powstała już w XXI w., także w związku z rozwojem rządowych programów integracyjnych. Ich podstawowym celem pozostaje poprawa sytuacji edukacyjnej, bytowej, propagowanie wiedzy o Romach, walka ze stereotypizacją.

W wymiarze międzynarodowym Romowie zaistnieli w kwietniu 1971 r., kiedy w podlondyńskim Orprington działacze romscy powołali do życia Światową Unię Cyganów. Ogłoszono flagę oraz hymn Romów. Od czasu I Kongresu Romowie włączają się w prace ONZ, OBWE, UE, Rady Europy. Język romski wpisano do Europejskiej Karty Języków Regionalnych i Mniejszościowych, a polityka romska jest stałym elementem międzynarodowych i krajowych strategii członków UE. Należy jednak podkreślić, że mimo wielu wysiłków na rzecz równouprawnienia, Romowie nadal pozostają w trudnej sytuacji, wciąż doświadczającą dyskryminacji i niechęci.

Romowie trwają, rozwijają się, zdobywają kolejne przyczółki i pola aktywności. Ich kultura, czy raczej kultury nie są jednorodne i niezmienne, poddają się bodźcom i presji współczesnej rzeczywistości tak jak inne otaczające nas kultury. Mając przekonanie, że uprzedzenia mogą być przezwyciężone tylko przez poznanie i zrozumienie – pragniemy w pierwszej kolejności przyjrzeć się korzeniom i fundamentom tradycji, spróbować rozpoznać istotę tożsamości ludzi, którzy mimo tak licznych przeciwności, od wieków żyją wśród nas.

Tradycja – Romanipen

Romowie definiują swoją tożsamość w relacjach z innymi Romami oraz w opozycji do gadziów (nie-Romów). Fundamentem tej tożsamości jest Romanipen – zbiór niezapisanych zasad moralno-etycznych, których przestrzeganie jest warunkiem i wyznacznikiem przynależności grupowej. Dla każdej grupy Romanipen może więc znaczyć co innego, czasami wręcz będą to przeciwieństwa. Pojęcie to mieści w sobie wszelkie przejawy kultury: tradycje, zwyczaje, wierzenia, rytuały, a także wzorcowe sposoby postępowania. To zasady manifestowania swej romskości – dumy z pochodzenia, skromności i szacunku wobec innych członków wspólnoty, obowiązku poszanowania języka, używania go wśród Romów oraz zachowania jego tajemnicy w relacjach z gadziami.

Romanipen to norma, według której oceniane są jednostki, rodziny i całe grupy. Stosowanie jej pozwala na uzyskanie statusu prawdziwego Roma, zyskanie autorytetu i szacunku w społeczności. Zachowanie zasad gwarantuje jedność grupy, zapobiega jej dezintegracji. Na straży cygańskości stoi starszyzna, a w przypadku grup o tradycjach nomadycznych instytucja prawa i sądu zwyczajowego – jednostkowego: Siero Rom w grupie Polska Roma) oraz grupowego: Kris u Lowarów i Kełderaszów. Do ich kompetencji należy rozstrzyganie sporów, nakładanie i zdejmowanie kar, w tym wykluczenia ze wspólnoty.

Przy braku pisemnego kodeksu zachowań i spisanej historii, szczególną rolę pamięci społecznej pełnią ludzie starzy. Oni gromadzą wiedzę o historii grupy oraz o obowiązujących w niej normach; wiedzą najwięcej o właściwym zachowaniu, zwyczajach, tradycji. Otaczani są szacunkiem i atencją. Taka postawa wobec starszych jest obowiązkiem młodszych – oznacza konieczność rozważnego wyrażania się w obecności starszyzny, nie używania wulgarnych słów, całowanie w rękę osób starszych. Do rozmowy starszyzny nie wolno się wtrącać, ani poprawiać mówiących. Starszego Roma nie można minąć nie zatrzymawszy się i nie przywitawszy. Wyjątkowym autorytetem są rodzice.

Warunkiem funkcjonowania w obrębie wspólnoty Romów jest absolutny nakaz prawdomówności. Ujawnienie kłamstwa jest oceniane jako drastyczne naruszenie norm moralnych oznaczające wykluczenie ze wspólnoty. Rytualna przysięga złożona przed starszymi oczyszcza z zarzutu kłamstwa. Do zasad obowiązujących Romów należy też patyw – zasada dbania o tzw. dobrą sławę jednostki i rodziny oraz funkcjonowania w relacjach nieustającej, publicznej, wzajemnej weryfikacji postawy szacunku. Przejawia się ona w demonstracyjnym okazywaniu szacunku gościom, w zapraszaniu do stołu, wspólnym biesiadowaniu, wydawaniu uczt na czyjąś cześć. Patyw to także cześć kobiety, o którą dbać musi nie tylko ona sama ale cała jej rodzina.

Mageripen

Życie społeczne Romów o tradycjach wędrownych organizuje niepisany kodeks prawa zwyczajowego zwany Mageripen. Kodeks ten reguluje funkcjonowanie we wspólnocie, relacje i zachowanie wobec innych Romów oraz relacje ze światem zewnętrznym – światem gadziów. Prawo zwyczajowe nie jest jednorodne i realizowane jest w różnym stopniu i zakresie w różnych grupach – natomiast praktycznie nieznane jest Romom Karpackim (Romowie Górscy, Bergitka Roma). Dla systemu Mageripen kluczowe jest pojęcie skalania i „nieczystości”, rozumianej nie jako nieczystość fizyczna – ubrudzenie, a jako nieczystość metafizyczna, egzystencjalna, tabuiczna. Skalanie następuje bądź przez zachowanie niezgodne z normami, bądź przez kontakt z osobami lub przedmiotami z kategorii nieczystych. Kodeks ten reguluje zasadę czystości pożywienia i jego przygotowania, zachowań wobec członków wspólnoty, a szczególnie zachowań kobiet i wobec kobiet. Człowiek, który stanie się nieczysty (magerdo) zostaje na jakiś czas (długość kary zależy od skali przewinienia) wykluczony ze społeczności: nie może wspólnie z innymi jeść i pić, ponieważ jego nieczystość „zaraża” pozostałych. „Wygardzony” doświadcza izolacji, ostracyzmu, pogardy – jest skalany.  Ostateczne i nieodwołalne wykluczenie nastąpi jako kara za działanie na szkodę Romów: oszustwo, kradzież, donosicielstwo, pedofilię i inne dewiacje natury seksualnej, morderstwo. Skalanie i kara spotka także tego, kto pobije kogoś bez dostatecznej przyczyny lub w nierównej bójce (w przypadku grupy Polska Roma – przestępstwem jest użycie w bójce przedmiotów z metalu lub zawierających metalowe elementy), umyślnie znieważy kobietę, fałszywie oskarży, utrzymuje kontakty z osobami „nieczystymi”, a także za nieprzestrzeganie czystości jedzenia, okrutne pobicie konia lub psa (absolutny zakaz jedzenie mięsa tych zwierząt).

Do przechowywania i przygotowywania pożywienia nie wolno używać takich naczyń, które wykorzystywane były do mycia czy prania rzeczy „nieczystych” oraz do mycia ciała. Szczególnie kalające jest ciało kobiece oraz odzież mająca z nim bezpośredni kontakt. Dotknięcie butem lub spódnicą czyni pożywienie niezdatnym do spożycia, a celowe i publiczne dotknięcie mężczyzny czyni go skalanym. Istotną zasadą jest również sposób ubierania się. Obowiązuje skromny, „romski” wygląd. W grupach o konserwatywnych tradycyjach nieakceptowane są jaskrawy makijaż, krótkie włosy i spodnie u dziewcząt. Obnażanie się (np. na plaży) jest zabronione.

Język

Nazwą własną dla Romów w Polsce jest – Rom, Roma (l. mn.). Jednak do „rodziny” Romów europejskich należą także grupy określające się jako Sinti – Romowie krajów niemieckojęzycznych, mniej liczna grupa Manuś – Romów francuskich, hiszpańscy Calé, a w Albanii i Kosowie żyją Aszkali (w Kosowie nazywający siebie Egipcjanami). Grupy te nie identyfikują się jako Roma. Fakt ten wzmacnia argumenty kwestionujące postulat używania wyłącznie terminu Rom-Roma kosztem terminu Cygan-Cyganie jako określenia o negatywnym ładunku emocjonalnym. Przypadki używania słowa Cygan w pejoratywnym znaczeniu, czy czasownika „cyganić” zamiennie z „oszukiwać”, nie wydają się wystarczającym powodem aby zrezygnować z obecnego od wieków w języku i literaturze słowa Cygan.

Europejscy Romowie posługują się językiem romani, podobnie jak sanskryt, mającym korzenie w językach indoaryjskich. Rozwój romani następował na trasach wielosetletnich wędrówek Romów, czego wynikiem jest silne zróżnicowanie dialektalne, w niektórych przypadkach kreolizacja języka wspólnych indyjskich przodków. Należy zwrócić uwagę, że kultura romska jest kulturą oralną i nie wykształciła skodyfikowanego języka pisanego. Stąd dzisiejsze problemy z transkrypcją języka mówionego. Problemy z   usystematyzowaniem romani pogłębiają wewnętrzne spory między grupami i społecznościami Romów w Europie oraz brak szerszego zainteresowania tym zagadnieniem.

W 1990 r. w Jadwisinie pod Warszawą, w trakcie obrad IV Międzynarodowego Kongresu International Romani Union, z inicjatywy romskiego filologa Marcela Courtiade przyjęto projekt zasad standaryzacji i pisowni romani (tzw. alfabet warszawski). Jednak po ponad 25 latach proces wprowadzania tego systemu w życie jest ciągle w stadium początkowym. Niektórzy liderzy romscy uważają, że wobec braku własnego terytorium, kościoła narodowego, ukształtowanych elit czy wspólnej wykładni przeszłości i pochodzenia – zunifikowany język literacki stanowić może istotne spoiwo dla żyjących w  rozproszeniu Romów. Świadomość tego faktu jest jednak nikła wśród samych zainteresowanych. Problem pogłębia także spór o samą zasadę unifikacji języka romani. Jego dialekty (również dialekty, którymi posługują się Romowie w Polsce) są na tyle zróżnicowane, że stanowią wyróżnik i identyfikator grupowy, który ciągle jeszcze jest ważniejszy niż szersza i abstrakcyjna dla większości Romów wspólnota etniczna.

Tradycyjne, romskie elity i autorytety w Polsce  dotychczas z niechęcią traktowały próby użycia języka romskiego w wersji pisanej, podejrzewając, że może to doprowadzić do jego popularyzacji wśród nie-Romów. Sytuacja taka, w ich mniemaniu, mogłaby zagrażać wewnętrznej spoistości opartej m.in. o „tajemnicę” języka. Jednocześnie w ostatnich latach zauważalna jest postępująca polonizacja dialektów, zagrażająca w dalszym etapie ich kreolizacją. Osoby zaniepokojone tym procesem, zarówno Romowie, jak i eksperci-cyganolodzy zwracają uwagę na konieczność podjęcia działań przeciwdziałających temu zjawisku oraz przygotowania pomocy naukowych umożliwiających w nieodległej przyszłości nauczanie dzieci romskich języka romskiego również w wersji pisanej.

Jednym z takich działań było opracowanie w 2007 r. przez Karola Parno Gierlińskiego  elementarza (w dialekcie Polska Roma oraz odrębnie w dialekcie Romów Karpackich) dla dzieci romskich „Miri Szkoła – Romano Elementaro”. Elementarz wydany w niedużym nakładzie 500. egzemplarzy był publikacją eksperymentalną. Aby zneutralizować obawy tradycjonalistów – elementarz nie miał polskiego tłumaczenia. Prace koncepcyjne związane z tymi publikacjami prowadzone były przez grupę ekspertów, których celem było opracowanie i ustalenie alfabetu i zasad pisowni we właściwych dialektach (tzw. alfabet sulejowski), ustaleniu ostatecznego, merytorycznego kształtu elementarza autorstwa Karola Parno Gierlińskiego, przy uwzględnieniu różnic tematycznych, kulturowych, tradycji charakterystycznych dla romskich grup etnicznych/dialektycznych.

Dziś mimo przedstawionych wątpliwości w całej Europie wydawane są tysiące publikacji w dialektach romskich. W Europie Zachodniej, od kilkudziesięciu lat obserwujemy proces powstawania wspólnego, użytkowego wolapiku opartego o dialekty kełderasko-lowarskie. Większość międzynarodowych konferencji romskich tłumaczenia organizuje w tym właśnie „języku”. W Polsce przedstawiciele każdej z grupy etnicznej intuicyjnie i niekonsekwentnie zapisują swój dialekt polskim alfabetem z użyciem polskich znaków diakrytycznych. Obserwując jednak od lat coraz liczniejsze publikacje zarówno książkowe jak i prasę romską można zaobserwować mniej lub bardziej świadome stosowanie zasad zaproponowanych w tzw. alfabecie sulejowskim, zastosowanym w „Romano Elementaro” Karola Parno Gierlińskiego.

Religia 

Życie duchowe Romów jest bogate. Ślady najdawniejszych wierzeń swobodnie przenikają się z tradycją chrześcijańską (w przypadku zdecydowanej większości polskich Romów z tradycją katolicką) lub Islamu (w przypadku Romów żyjących na terenach dawnego Imperium Osmańskiego). Głęboka, autentyczna wiara nie powoduje jednak poczucia szczególnej wspólnoty ze współwyznawcami. Większość Romów nie przywiązuje większej wagi do aktywnego uczestnictwa w życiu religijnym. Małżeństwa zawierane w rozumieniu sakramentalnym, ciągle są rzadkością i świadczą raczej o dobrych kontaktach z miejscowych księdzem, niż potrzebie przeżycia religijnego. Do zawarcia małżeństwa wystarcza obrzęd romski. W wyniku małżeństwa kreowane są nowe więzi pokrewieństwa; miedzy teściami tworzy się ważna relacja; kojarzenie rodów wpływa na ich prestiż. Małżeństwo w znaczeniu sakramentalnym lub prawnym nie są kluczowe do powstania rodziny. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku innych sakramentów. Wyjątkiem jest chrzest i pogrzeb. Chrzest obok niewątpliwej potrzeby natury duchowej oraz radosnego rytuału powitania nowego członka wspólnoty, był w przeszłości również wykorzystywany jako sposób uzyskania dokumentów dla dziecka. W przypadku pogrzebu, ksiądz jest ważnym uczestnikiem rytuału i pomocnikiem w drodze zmarłego między światami żywych i zmarłych. Śmierć jest bardzo doniosłym wydarzeniem. Z najodleglejszych miejscowości zjeżdżają się Romowie, aby w rodzinnym domu zmarłego, trzy dni – do czasu pogrzebu, czuwać. Zmarły ani przez chwilę nie zostaje sam; jest to spotkanie wypełnione wspominaniem i biesiadowaniem. W ciągu roku od śmierci, bliscy zmarłego, w ściśle określonych terminach, kilkakrotnie odprawiają uroczysty rytuał pożegnania pomana. Po zamknięciu okresu żałoby, dusza zmarłego uwalnia się z więzów pamięci bliskich. Natomiast celebrowanie odwiedzin grobów bliskich w czasie świąt Wszystkich Świętych i Zaduszek, często połączone z posiłkiem oraz piciem alkoholu (niezależnie od okazji, pijąc alkohol należy upuścić kilka kropel na ziemię mówiąc lekka ziemia zmarłym) jest także, obok oddania należnego szacunku pamięci zmarłego, okazją do spotkania się z dawno nie widzianą rodziną.

Szczególne miejsce w życiu religijnym Romów zajmuje kult maryjny. W dniu 8 grudnia na Jasnej Górze obchodzone jest, połączone z pielgrzymką, Święto Matki Boskiej Romów, które w 1981 r. zainicjował ks. Edward Wesołek. W latach 1979 – 1996 Ksiądz E. Wesołek pełnił funkcję Krajowego Duszpasterza Cyganów-Romów. Był inicjatorem duszpasterstwa Romów w Polsce, wydał kilka numerów pisma „Devel Sarengo Dad – Bóg Ojcem Wszystkich” z tekstami po polsku i w romani (również modlitwy). Dużym zainteresowaniem cieszy się coroczna wrześniowa pielgrzymka Romów z Polski południowej do Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej, organizowana od 1986 r. przez ks. Stanisława Opockiego (Od 1996 r. Krajowego Duszpasterza Romów). We wrześniu Romowie pielgrzymują do Matki Boskiej zwanej Cygańską, której figura znajduje się w kościele OO Kapucynów w Rywałdzie Królewskim. W czerwcu Romowie z Dolnego Śląska i Opolszczyzny spotykają się w sanktuarium Matki Boskiej na Górze św. Anny. Pielgrzymki, obok zakładanego charakteru religijnego, są również okazją do spotkania i umacniania więzi wewnątrzgrupowych.

W 1997 r. Jan Paweł II wyniósł na ołtarze Zefiryna Jimez Malla, Roma z hiszpańskiej grupy Calé, zamordowanego w trakcie wojny domowej w Hiszpanii. W 2017 r. Franciszek beatyfikował kolejną męczenniczkę za wiarę z tego okresu – Emilę Fernández Rodríguez z Tíjola w Andaluzjii.

Niewielkie grupy polskich Romów są też wyznawcami prawosławia, coraz więcej wyznawców zdobywają Kościoły Zielonoświątkowe oraz Związek Świadków Jehowy.

opr. Andrzej Grzymała-Kazłowski